Overall
Poprzednie podsumowanie zacząłem słowami Wow, cóż to był za rok. I w tym podsumowaniu mógłbym zacząć dokładnie tak samo! Serio, 2024 to jest rok który mógłbym sobie gdzieś wytatułować. Tyle się działo, tak wiele doświadczyłem.
Jeszcze pierwsze miesiące mieszkałem w Bochum. Potem była przerwa na wyjazd do Miami. Pierwszy raz w USA. Fajnie przez 11 dni było poczuć się jak tam się żyje.
Potem powrót i szybka wyprowadzka z Bochum. Zwiozłem rzeczy do Szemrowic i zaraz potem pojechałem do Barcelony.
Doświadczenie życia w Barcelonie przez 3 miesiące to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. 3 miesiące eksploracji Katalonii. 3 miesiące mieszkania w kawalerce na poddaszu w cenie dużego mieszkania w Warszawie. Tapasy, bieganie po Barcelonecie, znajomi. Top experience. Będę tęsknił.
Na szczęście wyprowadzka nie była tak bolesna, bo wiedziałem, że czeka nas eksploracja w Polsce - Warszawie. Pamiętam dzień w którym wybieraliśmy mieszkanie. Zobaczyliśmy 6 mieszkań - wszystkie z jakimiś znaczącymi wadami. Simona późnym popołudniem sprawdziła jeszcze raz Otodom. Wpadło jakieś ogłoszenie. Umówiliśmy się od razu, tego samego dnia. Ogłoszenie wisiało dosłownie ~40 minut. Znaleźliśmy mieszkanie które przebiło nasze oczekiwania. Teraz nawet bylibyśmy je skłonni kupić 🙂
Kariera
2024 był także przełomowy pod względem kariery. Ponad 2 lata pracowałem już dla McKinsey. Mimo fajnego projektu, dużej wypłaty i zajebistych ludzi, postanowiłem się zwolnić, bo czułem, że mógłbym robić i osiągać więcej. Zwolniłem się podczas kryzysu w IT. Nawet dla seniorów fullstacków był to ciężki czas, stawki spadły o ~20% co w IT nie stało się od czasów “bańki na dot-comie” w 2000r. Pod koniec lipca powiedziałem, że odchodzę z końcem września. Nie miałem jeszcze następnej pracy. Pamietam jak zacząłem aplikować na przez cały sierpień. Wysłanych z 20 poważnych aplikacji i praktycznie 0 odzewu. Ale wtedy “obsrałem zbroje”. Pamiętam ten stres w środku. Niby miałem oszczędności na następne pół roku. Ale nadal perspektywa przerwy, braku dochodu i niepewnej przyszłości dosyć mocno mnie przerażała.
Aż we wrześniu zaczęły się sypać oferty. dostałem z 5 ofert. Od korpo, po średniej wielkości firmy, aż po malutkie startupy. Finalnie wybierałem pomiędzy 2 firmami. Średniej wielkości firmie, która dawała zajebisty hajs, benefity, stabilność i bezpieczeństwo. Albo startup w fazie pre-seed, który miał runway na 15 miesięcy, część wynagrodzenia w udziałach i gorsze wynagrodzenie.
I to był przełomowy moment w mojej karierze. Pierwszy raz realnie stanąłem przed decyzją: hajs & stabilność vs rozwój & ryzyko. Niby wiadomo, że rozwój zawsze się opyla. Ale gdy w grę wchodzą własne pieniądze i przyszłość to nie jest tak prosto. Mimo wszystko zaryzykowałem i podpisałem cyrograf z diabłem. Ba, nawet dwoma, Michałem & Tymonem! 😀
Teraz po 3 miesiącach pracy z nimi widzę jak bardzo dobrą decyzję podjąłem. Przez te 3 miesiące:
- Wchłonąłem ogrom wiedzy technicznej o AI, SEO i webie,
- zobaczyłem jak bardzo efektywnie można pracować & szybko dostarczać,
- poznałem wpływowych & inspirujących ludzi, odblokowując kontakty, do których zwykłemu developerowi raczej ciężko się dobić,
- zaciągnąłem masę wiedzy o tym jak działają firmy, na czym mogą zarabiać, jak działają VC
Wejście w ten świat to swego rodzaju red pill. Onanizowanie się frameworkami, sprzeczki o jakość kodu, wszystkie te typowe wśród programistów zachowania odeszły. Liczy się dostarczanie wartości biznesowej na potęgę, na cholernie konkurencyjnym rynku. Znacznie wyższe tempo pracy, ale również niedostępne dla innych streamy wiedzy i doświadczenia.
Decyzja o wejściu w ten świat to był zdecydowanie kamień milowy w mojej karierze i prawdopodobnie jedna z najlepszych w moim życiu.
Finanse
Tutaj też wiele się działo. Po 6 latach edukacji o finansach osobistych i giełdzie, w dniu swoich 24. urodzin, w założyłem konto maklerskie i zainwestowałem swoje pierwsze pieniądze. I to całkiem sporo. Po 6 miesiącach jestem 6% do przodu, więc całkiem spoko. “WIG to the moon!”
Mimo realnego spadku dochodu, udało mi się wydłużyć osobisty “runway” z pół do jednego roku. Spoko, znowu mogę spać spokojniej 😌
Zdrowie
Tutaj bilans zysków i strat jest na najmniejszym, ale mimo wszystko - plusie. Uprawiam znacznie więcej sportu, czuję się znacznie silniejszy niż rok temu (nie mówiąc już o czasie przed siłownią). Nie mam tu wielkich celów, ot czuć się dobrze.
Ograniczyłem znacznie alkohol, pewnie o 80-90%. Był czas, że nie piłem nawet 3-4 miesiące. Spora oszczędność czasu i zdrowia.
Lecz na jest też parę rzeczy na minus. Znacznie więcej pracuję, czuje jak czasami padam na ryj po całym dniu myślenia. Jak z całego dnia zostaje mi 1h dla siebie.
Predykcje na 2025
O ile poprzedni rok był dosyć łatwy do przewidzenia - i faktycznie udało mi się go przewidzieć bardzo trafnie - tak ten pozostaje ogromną niewiadomą. Jedyne na co bym postawiłbym to kolejne przyrosty wiedzy i doświadczenia, kolejne cenne kontakty. Pewnie odbiję z zarobkami do poziomu z poprzedniej pracy. Pozwiedzam Tajlandię. I to tyle z pewniaczków.
Może w gralio.ai wywalczymy kolejną rundę finansowania. Zatrudnimy kolejne osoby. Zarobimy pierwszy większy hajs. A może wpadnie mi do głowy jakiś pomysł i odważę się sam zostać founderem.
Jak co roku, znowu wspomnę o tym, że boję się, że kolejne lata zaczną się zlewać w jednolitą masę, że nie będę w stanie już ich rozróżnić, ani zaskoczyć samego siebie. Co do 2024, to wiedziałem, że będzie zajebisty. Wiedziałem, że się znowu uda i się wyróżni. Nie wiedziałem, że aż tak. Teraz ciekaw jestem 2025. Poprzeczka została zawieszona, że cieżko będzie ja kiedykolwiek przeskoczyć. To był dobry rok. Dzięki.